Zdjęcia: Magdalena Wojtarowicz
W cyklu spotkań z kulturą pienińską w szczawnickim Dworku Gościnnym wystąpił Andrzej Dziedzina Wiwer ze Szczawnicy, gawędziarz, etnograf, przewodnik, poeta, aktor. Pan Andrzej opowiedział o tym, co dzieje się w domach góralskich, o pienińskim stroju, gwarze i zwyczajach.
- Nazywam się Andrzej, bo tak mi na chrzcie dali. Jędruś, Jędrek, teraz coraz gorzej, bo częściej za sobą słyszę Jędrzeju, a to znaczy, że się człowiek starzeje, piszę się Dziedzina a wołają mnie Wiwer - mówił o sobie bohater czwartkowego wieczoru.
Po czym poznać górala? Góralszczyzna jest bezguzikowa, góral chodzi w kierpcach, a kiedyś ubierał się w to, co umiał sam zrobić w domu.
Szczawnicki góral wystąpił na scenie z żoną Marią, jak mówił swoją "ostoją" w życiu. Opowiadał anegdoty góralskie, żartował ale mówił też o trudach życia codziennego, swojej pracy twórczej. Nie zabrakło wierszy i śpiewu. Na zakończenie spotkania można było zakupić książki napisane przez pana Andrzeja ze specjalną dedykacją autora.
reklama
reklama