2013.06.11 22:20 / news / czytano 4944 / opinie 0
Juniorzy Młodsi SKS Sokolica Krościenko n/D awansowali do finału po zwycięstwie z KS Unia Naprawa. KS Gorc Ochotnica niestety przegrywa swój półfinał z KS Skawianinem Skawa.
- Stoczyliśmy z Unią heroiczną walkę, z której wyszliśmy zwycięsko. Dziękuję wszystkim swoim zawodnikom za walkę i zaangażowanie do ostatnich minut gry. Mecz ułożył się znakomicie dla Nas bo już w 4 minucie sędzia wskazał na wapno, gdyż w polu karnym został sfaulowany Konopka. Do 11 podszedł Piszczek i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości - relacjonuje trener Sokolicy Michał Gaweł. - Dwukrotnie bardzo groźnie było pod naszą bramką, po strzałach Banika. Przy pierwszym strzale przed stratą gola uratował nas Waksmundzki swoją doskonałą interwencją. Drugie uderzenie z 16 metrów minimalnie minęło słupek naszej bramki. Po niespełna 5 min drugiej połowy po bramce Derkacza prowadziliśmy już 2-0. Dużo ładnej szybkiej gry, ciekawa kombinacyjna podań na 1 lub 2 kontakty obfitująca w akcje skrzydłami z ciekawymi zakończeniami. Do 63 minuty Sokolica przeważała, czego dowodem jest zdobyta kolejna bramka przez Derkacza.
W 65 min Ciężak zdobywa pierwszą bramkę, a niespełna 4 minuty później Banik strzela drugą bramkę dla Unii. Goście po dwóch bramkach przejęli inicjatywę na boisku. - Moi piłkarze za wcześnie uwierzyli że jest już po meczu, zostawiliśmy za dużo miejsca piłkarzom w środku pola kiepsko ustawialiśmy się w obronie popełniając proste błędy, dlatego szybko straciliśmy bramki - podkreśla Gaweł. - 3-2 dla Sokolicy 11 minut do końca spotkania. Najdłuższe 11 minut w mojej dotychczasowej pracy trenerskiej. Teraz Serce się cieszy, ale nie wiem, jak długo moje serce takie emocje wytrzyma. Myślałem, że dziś wyskoczy mi z piersi. Ciężko się gra, gdy mecz jest wyrównany i gdy w jednym momencie traci się praktycznie wszystko na co pracowaliśmy od początku spotkania. Niełatwo później grać pod presją przeciwnika. Pojawiła się nerwowość, ale po stracie bramek jest również mobilizacja. W miarę prędko udało mi się dotrzeć do zawodników i pobudzić ich do gry na ostatnie minuty spotkania. W 72 min wyprowadzamy atak szybki po akcji Sz. Waksmundzki - K. Tkaczyk - A. Derkacz gdzie ten ostatni zdobywa 4 gola dla Sokolicy i kompletuje swojego Hat tricka pokonując w sytuacji sam na sam strzałem w długi słupek bramkarza gości. 80 minuta gry - wszyscy w Krościenku czekają na ostatni gwizdek sędziego. Pierwsza minuta doliczonego czasu gry daje kolejną zmianę wyniku. Banik strzałem z około 25 m lobuje źle ustawionego Waksmundzkiego i zdobywa 3 gola dla Unii Naprawa.
- Nerwy heroiczna walka w ostatnich 3 minutach gry po jednej sytuacji do zdobycia gola mają jeszcze zawodnicy z Krościenka i Naprawy ale wynik nie ulega zmianie. Zaczyna się 4 minuta doliczonego czasu gry ostatnie wybicie piłki i gwizdek sędziego. Cenna wygrana po bardzo trudnym meczu ze szczęśliwym zakończeniem. Gramy w wielkim finale. Reasumując bardzo ciekawe pełne emocji spotkanie do ostatnich minut, dobra lekcja pokory i determinacji na przyszłość. Przez większość meczu graliśmy pierwsze skrzypce ale momentami zachowywaliśmy się jakbyśmy byli na posezonowym grillu - podsumowuje trener Juniorów Młodszych Sokolicy Michał Gaweł.
Juniorzy Młodsi z Sokolicy wygrali półfinałowy mecz z KS Unią Naprawa 4-3 i awansowali do czwartkowego finału Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej. Druga drużyna z naszego regionu KS Gorc Ochotnica Dolna przegrała swój półfinał ze Skawianinem Skawa 1-4. Finał rozegrany zostanie 13. czerwca o godzinie 18.00 - gospodarza spotkania wyłoni losowanie.
SKS Sokolica Krościenko n/D zagrała w składzie: D. Waksmundzki, D. Zygar, Hamerski, Piszczek, B.Gawęda, Tkaczyk, Dyda (zmiana w 70 min. K. Kozielec), Derkacz (zmiana w 77 min. Koterba), Sz. Waksmundzki, A. Wojtaszek (zmiana 65 min. Trzęsała), Konopka. Strzelcy bramek Piszeczek, Derkacz (3).
Skład wyjściowy KS Unia Naprawa: Wyka, Filas, Syrek, Nogawka, Molus, Panek, Giza, T. Świechowicz, M. Świechowicz, Ciężak, Banik. Strzelcy bramek Ciężak, Banik (2).
Mecz sędziowali Tesarski Marcin, Królczyk Łukasz oraz Górecki Franciszek.
Autor: Oprac. red.
Zdjęcia: Janusz Wojtarowicz