Pieninyinfo.pl: Kandyduje Pan na stanowisko wójta po raz trzeci. Dlaczego zdecydował się Pan startować?
Paweł Dziuban: Naturalną koleją rzeczy w demokracji jaką mamy obecnie jest to, że wójt musi poddać się co 4 lata ocenie wyborów. Pytanie podstawione przez Panią można by sparafrazować w następujący sposób: Czy podda się pan drugi raz ocenie wyborców?. Na tak postawione pytanie odpowiadam... TAK!. Demokracja ma to do siebie, że wyborcy mają prawo co cztery lata ocenić moje działania i je zweryfikować przy urnie w postaci oddanego na mnie głosu lub nie. Celowo napisałem powyżej ..."drugi raz ocenie" gdyż przy pierwszym wyborze należało się owszem zdecydować na kandydowanie - ale to już historia. Poza tym zostało przeze mnie zapoczątkowanych wiele nowych projektów, które chciałbym zakończyć z pożytkiem dla gminy. Ponadto - o czym wiadomo skąd inąd - są zaplanowane w nowym budżecie Unie Europejskiej olbrzymie środki finansowe dla Polski. Uważam że ja i mój zespół jesteśmy odpowiednio przygotowani by je aplikować dla rozwoju naszej gminy i naszej społeczności. Podsumowując. Jest takie powiedzenie "nie zmienia się konia w trakcie gonitwy". Gonitwą ta jest gonitwa po środki z Unii Europejskiej do wykorzystania, końmi biorącym udział w gonitwie są - wszystkie samorządy w Polsce. Jest nim też i nasz samorząd - czyli ja i mój zespół którym kieruję oraz oczywiście radni, których zechcieli ze mną startować na kolejną kadencję i którzy będą decydowali na co te środki przeznaczyć. Mam duże obawy, że gdyby nastąpiła przysłowiowa "wymiana koni" w tak ważnym okresie mogło by się to okazać zgubne dla naszej gminy a środki które można by było wykorzystać zaprzepaszczone. Dlatego wyborcy muszą zdecydować, czy chcą by Gmina Łapsze Niżne pozostała nadal liderem w pozyskiwaniu środków z Unii Europejskiej - a teraz właśnie tak jest - czy straciła pozycję lidera przez zamieszanie podczas zmiany władzy.
P: Z jakimi problemami gmina boryka się w chwili obecnej? Co znajduje się na liście najpilniejszych potrzeb gminy?
P.D.: Największym problemem z jakim obecnie boryka się gmina jest brak ofert na lokalnym rynku pracy. Owszem Spiszacy są zaradni dlatego każdy rodzi sobie jak umie najlepiej wyjeżdżając za pracą - za przysłowiową Warszawę, lub ostatnio na Śląsk czy zagranicę. Jednak moim zdaniem można by to zmienić i wykorzystać najcenniejszy walor jaki mam a mianowicie: nasze położenie, krajobraz i walory regionalne Spisza. Przecież żyjemy w jednym z najatrakcyjniejszym regionie Polski a może i Europy. Tutaj aż kipi od różnorodności. Mamy góry, zamek, piękne krajobrazy, jezioro, bogatą historię ludową Spisza, Trzeba to wykorzystać. Dlatego kolejna moje kadencja skupi się właśnie na działaniach związanych z pobudzeniem turystyki w naszym regionie a to mam nadzieje zaowocuje utworzeniem szerokiego rynku pracy. Działania jakie chciałbym zastosować to jak już Państwo zdołali zapewne przeczytać w naszym programie wyborczym to działania inicjujące rozwój turystyki: inwestycje w infrastrukturę turystyczną - ścieżki rowerowe, inicjowanie działań mających na celu budowę ośrodków narciarskich- pozyskanie inwestorów, inicjowanie działań mających na celu zagospodarowanie Jeziora Czorsztyńskiego.
P: Co uznałby Pan za swój największy sukces w dotychczasowej karierze wójta, a co za największą porażkę?
P.D.: Największym sukcesem jest realizacja projektu budowy kotłowni biomasowych wraz z instalacją kolektorów słonecznych na domach prywatnych. To są realne oszczędności połączone z działaniem proekologicznym w postaci ochroną naszej przyrody. Z analizy kosztów wynika, że każdy dom z zainstalowanymi panelami słonecznymi będzie mógł zaoszczędzić do 70% kosztów ogrzewania ciepłej wody rocznie a instalacja kotłów biomasowych w naszych budynkach użyteczności publicznej pozwoliła realnie zaoszczędzić kosztów ogrzewania do 40 % rocznie. Nie są to bagatelne kwoty gdyż przytoczę tylko koszty ogrzewania olejowego wraz z ciepłą wodą w budynku Zespołu Placówek Oświatowych w Łapszach Niżnych, które wynosiły przed realizacją projektu około 160 tys. rocznie. Tyle musieliśmy płacić za olej opałowych. Dzisiaj te koszty gdy opalamy szkołę pelletem i grzejemy wodę ze słońca te koszty kształtują się na poziomie 96 tys. złotych ( dane za 2013 r.). Oczywiście pojawiały się i inne pomysły jak choćby montaż pomp ciepła zamiast kotłowni biomasowych, dlatego korzystając z Państwa publikacji chciałbym przestawić szerszej publiczności kilka faktów przemawiających za wybranym przeze mnie rozwiązaniem na niekorzyść pomp ciepła. Porównajmy:
- Koszt inwestycyjny kotłowni biomasowej wraz z układem solarnym w przypadku szkoły w Łapszach Niżnych wyniósł 760 910 zł brutto.
- W przypadku kotłowni z zastosowaniem pomp ciepła z dolnym źródłem ciepła w postaci pionowych sond wierconych przestawia się następująco: Koszt zakupu pomp ciepła dających realną moc cieplną na poziomie 400 - 500 kW to wartość ok. 1,0 - 1,2 miliona zł, koszt dolnego źródła ciepła - sondy gruntowe o długości ok. 10 km (100m / 5kW mocy pomp ), koszt odwiertu 70-90 zł /m czyli wartość 700 000 zł. należy również pamiętać, że odwierty wymagają powierzchni w tym przypadku to teren o powierzchni 20 x 25m.
- Koszt zmiany układu ogrzewania na płaszczyznowe które pozwoli na uzyskanie niskich temperatur zasilania przy jednoczesnym zachowaniu komfortu cieplnego w obiekcie to min 250 tys.
- Koszty wymiany układów zasilających w związku z wzrostem mocy zamówionej w energii elektrycznej potrzebnej do napędzania potężnych sprężarek.
Nadmienię również, że w przypadku zaniku energii nie ma możliwości postawienia agregatu 150-180 kW, (oczywiście można taki kupić i wyposażyć poszczególne obiekty) - a kotłownia biomasowa może być czasowo zasilana z małego urządzenia,
- Koszty pozwolenia i projektu wykonania tak dużej ilości odwiertów.
- Szacowany koszt inwestycyjny dla pomp ciepłą to sumarycznie powyżej 2,5 mln zł.
- Koszty eksploatacyjne również wypadają niekorzystnie. Dla średniorocznego współczynnika sprawności na poziomie 3,5 (tylko w przypadku zastosowania ogrzewania niskotemperaturowych zasilenie instalacji max 35-40 0C) koszty eksploatacji na pellecie i pompy ciepła są o 10% niższe dla pelletu.
Czytelnik sam oceni słuszność rozwiązań zastosowanych w naszej gminie. Dodam jeszcze że zastosowanie pomp ciepła to dalej ogrzewanie węglem (95 procent energii elektrycznej w Polsce produkowana jest z węgla). Zastosowanie pomp ciepła jest jak na razie jak na Polskie warunki dość ekskluzywną formą ogrzewania stosowaną raczej w indywidualnym mieszkalnictwie nie w obiektach użyteczności publicznej. No chyba że jest się samemu producentem energii elektrycznej a dolne źródło ciepła samo wlewa się przez "glinę" to wtedy takie rozwiązanie ma sens zakładając jeszcze że zostało ono z góry zaprojektowane i niema potrzeby dokonywania modernizacji i adaptacji ogrzewanych pomieszczeń.
Na koniec dodam, że niestety, ale wójt musi twardo stąpać po ziemi i realnie inwestować pieniądze swoich wyborców a nie zastanawiać się nad pomysłami które mogłyby okazać się fatalne w skutkach.
Porażka....? Nie znam takiego słowa! (i w cale nie chodzi mi tutaj o to że nie umiem przegrywać) Jest co najwyżej chwilowy brak realizacji danego pomysłu, zadania, celu. Co dzisiaj chwilowo jest nierealizowane? Projekt budowy kompleksu narciarskiego na Łapszance, ale to pomysł, który jest bardzo ważny i czeka na realizacje w nowym okresie środków unijnych. W nowym rozdaniu finansowym będzie kładziony duży nacisk na to by środki wykorzystywać właśnie na takie projekty jak ten. A więc wszystko przed nami.
P: Jaki ma Pan pomysł na dalszy rozwój gminy i jak powinna ona wyglądać za 4 lata?
P.D.: Gmina za kilka lat to gmina turystycznie atrakcyjna pod względem wypoczynku zimowego jak i Gmina Łapsze Niżne za kilka lat to gmina turystycznie atrakcyjna pod względem wypoczynku zimowego jak i letniego, Gmina czysta od smogu oraz od azbestu. To Gmina, w której warto spędzić życie, gdyż życie tutaj jest bezpieczne oraz tanie dla mieszkańca. To gmina z dobrą infrastrukturą drogową i rowerową. To gmina, która staje się liderem pozyskiwania środków unijnych ale na rzecz jej rozwoju i na rzecz podniesienia standardu życia mieszkańców.
P: Jakie są priorytety inwestycyjne w kolejnych latach?
P.D.: Po pierwsze inwestycje w ekologię; wymiany pieców, instalacje w ogniw fotowoltaicznych czy solarnych, ale też w infrastrukturę turystyczną – jak budowa ścieżek rowerowych, narciarskich i biegowych i oczywiście uruchomienie inwestycji kompleksu narciarskiego Kuraszowski Wierch. Niemniej bardzo ważnym problemem jest pozyskanie środków na usuwanie i utylizację azbestu z pokryć dachowym. To musi być inwestycja zupełnie bez kosztowa dla mieszkańca, tak by zachęcić jak największą ilość osób do przystąpienia do tego projektu. Kolejną inwestycją do której się przymierzamy jest budowa kilku farm fotowoltaicznych, które pozwolą obniżyć koszty energii dla gminy jak i pozwolą obniżyć koszty wody dla mieszkańców. Projekt ten jest bardzo realny, gdyż już mamy gotowa dokumentację do złożenia do WFOŚ w Krakowie na otrzymanie dotacji do tej inwestycji. Z Powiatem Nowotarskim przystąpiliśmy do przebudowy mostów w Trybszu na Białce Tatrzańskiej oraz na Łapszankę. Na obecny czas jest to etap przygotowywania dokumentacji. To kluczowe inwestycje, które usprawnią nam komunikację w regionie. Wspólnie chcemy realizować te przedsięwzięcia pozyskując na to środki unijne w nowym rozdaniu. Oczywiście musimy teraz solidnie przeanalizować w jaki sposób pomóc mieszkańcom w kwestii zmniejszenia opłat za ścieki. To jest duży problem, ale na ten czas mam już wypracowane kilka możliwych rozwiązań. Obecnie już wiemy że opłaty za ścieki będą na podobnym poziomie lub trochę niższe dla indywidualnych gospodarstw domowych. Tutaj jest wymagana dobra współpraca z Radą Gminy a więc sprawdzonym zespołem, który potrafi dostrzec te podstawowe potrzeby mieszkańców. Podsumowując. Nie czas i miejsce na eksperymenty i naukę - trzeba działać i to skutecznie, już od samego początku, trzeba iść pozyskiwać nowe środki twardo stąpając po ziemi - to ostatnia szansa dla nas....... i dla naszej Małej Ojczyzny.
P: Ma Pan dwóch kontrkandydatów – kobietę i obecnego radnego. Jak Pan ich ocenia?
P.D.: Pozwoli Pani, że odżegnam się od oceny moich rywali - niech zrobią to wyborcy.
P: Jak Pan ocenia swoje szanse na wygranie wyborów?
P.D.: Jak wspomniałem na samym początku dla mnie to nie jest wybór ale poddanie się ocenie wyborców, więc gdybym dzisiaj nie był pewny moich szans na to że mieszkańcy Gminy Łapsze Niże wystawią mi pozytywny wynik nie startował bym w tych wyborach. Oczywiście jest też i druga strona medalu a mianowicie wójt piastując swój urząd niejednokrotnie naraża się poszczególnym jej mieszkańcom. Jest wiele decyzji wydawanych przez wójta które nie zawsze są akceptowane przez poszczególne jednostki, niestety taka jest kolej rzeczy. Niemniej jednak wójt musi stać na straży dobra wspólnego oczywiście z poszanowaniem prawa jednostki która nie zawsze jest zadowolona. Dlatego szanuję też i słowa krytyki adresowane w moim kierunku. Słyszę je i analizuję starając się w kolejnych przypadkach wybrać jeszcze bardziej wyważone i lepsze rozwiązanie dla danego problemu. Inną kwestią jest to, że człowiek jest tylko człowiekiem a w życiu różnie bywa dlatego wiem, że nie wszystkim odpowiada moja osoba, mój charakter, wizerunek... Wiem jednak że dotychczas zdecydowana większość oceniała mnie po tym co zrobiłem dla gminy, dla społeczności, Spisza, mieszkańców i mam nadzieję ze w nadchodzących wyborach dalej będzie miało to decydujące znaczenie.
P: Czym, lub jakim hasłem chciałby Pan przekonać wyborów, aby głosowali właśnie na Pana?
P.D.: Moje hasło to ZAUFAJ DOŚWIADCZENIU, uzupełniając je dodam, że nie czas na eksperymenty, próby, przetasowania. Czas na działanie, sprawdzone rozwiązania, gotowe pomysły, projekty już rozpoczęte tylko machnąć przysłowiową chorągiewką na start. Czas na korzystanie z doświadczenia już zdobytego, potwierdzonego realnymi osiągnięciami, pełnię nowych pomysłów a nie przysłowiową "POMPĘ CIEPŁA". Drogi wyborco zagłosuj właściwie, byśmy wspólnie mogli zadbać o rozwój Spisza – naszego wspólnego dobra.