Źródło: UMiG Szczawnica
Problem z nieodśnieżonymi chodnikami i drogami w ostatnim czasie mocno dotyka mieszkańców pobliskich miejscowości. W Szczawnicy podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej rozgorzała dyskusja w temacie zimowego utrzymania dróg i słów dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej.
- Chcę powiedzieć o dwóch sytuacjach, które według mnie nie powinny mieć miejsca. Pani dyrektor powinna dbać o wizerunek całego samorządu - mówił radny Zenon Kasprzak.
Opowiedział on historie przekazane mu jako radnemu od mieszkańców Szczawnicy. W pierwszym przypadku interwencja dotyczyła odśnieżania dróg w Szlachtowej, na co dzwoniąca do dyrektor ZGK mieszkanka Szlachtowej miała usłyszeć, że "dzieciom nic się nie stanie jak raz na czas pójdą do szkoły na nogach". Drugi zarzut wobec dyrektor ZGK miał dotyczyć jej odpowiedzi do osoby skarżącej się na utrzymanie dróg, że jeśli tak mówi, to może "dostać po gębie", bo jest inaczej.
- Taka sytuacja nie miała miejsca. Jeśli ktokolwiek do mnie zadzwoni, o każdej porze to staram się trzymać nerwy na wodzy i tłumaczyć każdemu z osobna. Uważam, że pan radny mnie w tej chwili obraził - odpowiadała dyrektor ZGK Józefa Kanclerska.
W obronie dyrektor stanęła radna Bożena Solecka i Anna Gębala. Burmistrz Grzegorz Niezgoda także zabrał głos w dyskusji podkreślając, że wraz z opadami śniegu wróciły wszystkie zimowe demony. - Prosiłbym o zgłaszanie uwag do odśnieżania, a nie pretensji. Pretensje zawsze mogą być, nawet dzisiaj jadą przez Szczawnicę. Ludzie się tak nauczyli, a należy też im przypominać, że mają pewne obowiązki. To nie jest tak, że musimy godzinę po tym jak spadnie śnieg, zagwarantować każdemu i wszystko. Do każdego z nas kierowane są zarzuty, że jak sobie wykonaliśmy chodniki, to teraz mamy je sobie odśnieżać - mówił Niezgoda.
Niestety dyskusja w Szczawnicy na zakończeniu sesji rady nie zakończyła się, a przeniosła do sieci. Na facebookowym profilu burmistrza trwa w najlepsze. Zarzuty o zaleganie śniegu dotyczą także osiedla Dwudziestolecia.
reklama
reklama