Zdjęcia: Magdalena Wojtarowicz
Otwierający intymność spektakl "Salome", odegrany w magicznej scenografii zaczarował wczoraj publiczność zgromadzoną w Dworku Gościnnym w Szczawnicy.
"Salome" to rozmowa kochanków, prowokujÄ…ca do refleksji na swój intymny i miÅ‚osny sposób, to opowieść o niezwykÅ‚ej tÄ™sknocie za miÅ‚oÅ›ciÄ…. Grażyna SzapoÅ‚owska wystÄ…piÅ‚a jako Lou Andreas-Salomé, Krzysztof KamiÅ„ski jako nadawca miÅ‚osnych listów i wierszy Rainera Marii Rilkego, Tadeusza Borowskiego i Kazimierza Przerwy – Tetmajera. W tle sÅ‚ychać byÅ‚o muzykÄ™ MichaÅ‚a Lorenca a wizualizacje do spektaklu stworzyÅ‚ Piotr Makowiec.
Krzysztof Kamiński z "Salome" zadebiutował w 2006 roku. Spektakl wtedy zaprezentował w murach dawnego aresztu śledczego przy ul. Wojska Polskiego w Piotrkowie.
Natomiast dzisiaj w południe w Jazz Barze aktorka promowała swoją nową książkę pt. "Ścigając pamięć". - Jestem tutaj dzisiaj, aby porozmawiać o swojej książce. Wszystko zaczęło się od tego, kiedy zaczęła odchodzić moja mama. Jest to opowieść o tym, co działo się z moim sercem, które kochało i o otaczającym mnie wówczas świecie. - mówiła Grażyna Szapołowska rozpoczynając spotkanie.
W książce znajdują się wspomnienia tego, co czuła aktorka w tych najtrudniejszych dla niej dniach, opisane są w niej też wspomnienia z przeszłości i z pracy zawodowej. Grażyna Szapołowska czytała fragmenty swojej książki i odpowiadała na pytania. Mocno podkreślała: - Nieważne jest czy piszemy fikcję literacką, czy prawdę. Ważne jest co rozbudzamy w czytelniku, jakiego rodzaju odczucia i fantazje.
reklama
reklama